Komisja Ochrony Środowiska Rady Miasta Ruda Ślaska zebrał się na kolejnym posiedzeniu – tym razem wyjazdowym. Członkowie Komisji wybrali się w miejsca gdzie powstają dzikie wysypiska śmieci.
Na trasie Komisji znalazły się m.in. dzikie wysypiska w Nowym Bytomiu, Bielszowicach, Wirku czy Bykowinie. Członkowie Komisji Ochrony Środowiska Rady Miasta Ruda Śląska na miejscu chcieli sprawdzić, czy mimo wprowadzenia tzw. ustawy śmieciowej problem dzikich wysypisk wciąż istnieje
- Będziemy wnioskować o zachowanie przepustowości w Nowym Bytomiu, gdzie przez dzikie wysypiska odpływ wody może być w tym miejscu zablokowany. W miejscu gdzie są kontenery społeczeństwo decyduje się wyrzucać śmieci pod most.
Może ta ustawa trochę sytuacje poprawiła, ale Ci co chcą świnić to świnią i to w sposób bardzo nieprzyzwoity, bo tuż przy osiedlach – tłumaczy Józef Skudlik przewodniczacy Komisji Ochrony Środowiska RM Ruda Śląska
Podczas prac komisji udało się na trafić na ślady wskazujące na osobę, które śmieci pozostawiła. Obecnego na miejscu przedstawiciela Straży Miejskiej zapytaliśmy co może grozić osobie, która wyrzuca śmieci do lasu czy na inne tereny nie przeznaczone do tego celu.
- Znalazłem faktury, które mogą sugerować, że ich właściciel jest sprawcą. W takich sytuacjach gdy znajdziemy jakikolwiek dowód wtedy prowadzimy czynności wyjaśniające zmierzające do ustalenia sprawcy, które kończą się w mandatem lub wniosku o ukaranie do sądu – mówi Sławomir Szymański z rudzkiej Straży Miejskiej.
Dzikie wysypiska, mimo wprowadzenia ustawy śmieciowej to wciąż duży problem. Najważniejszy wniosek jest taki, że sami musimy interweniować i zawsze widząc jak ktoś wyrzuca śmieci informować o tym fakcie odpowiednie służby.