To miejsce kojarzy się przede wszystkim z Festiwalem Orkiestr Dętych. Mowa o Parku im. Augustyna Kozioła. Chociaż odbywają się w nim ważne imprezy, to jego wygląd pozostawiał sporo do życzenia. Wkrótce jednak ma się to zmienić.

– Park imienia Kozioła poddany zostanie gruntownej renowacji. Mamy opracowaną dokumentację. Kwota z kosztorysu inwestorskiego sięga dwóch milionów złotych. Długo myśleliśmy co w tym parku zrobić. Chcemy uszanować tradycję, która jednak wpisała się tu na stałe – mam na myśli Festiwal Orkiestr Dętych. Z tego co zdążyliśmy się dowiedzieć jest w takich sytuacjach potrzebny plac do przeprowadzania musztry. Ten plac będzie tam funkcjonował. Oprócz tego chcemy uszanować muszlę koncertową, która tam już funkcjonuje. No i oczywiście skoro będzie skupisko ludzi to chcemy żeby były tam jakieś sanitariaty. Aby nie ponosić kosztów związanych z ich utrzymaniem wymyśliliśmy mały punkt gastronomiczny, mam tu na myśli jakąś cukiernię, którą chcielibyśmy docelowo wynająć. (…) Placyk zabaw też się pojawi. Dedykujemy ten obiekt właściwie wszystkim pokoleniom (…) – mówi Piotr Janik, naczelnik Wydziału Inwestycji UM Ruda Śląska.

Przy ustalaniu tego jak powinien po renowacji wyglądać park pomagał radny Jan Wyżgoł.

– Zwrócono się do mnie może dlatego, że pamiętam jeszcze ten park z czasów kiedy byłem bajtlem. Wtedy to miejsce nie nazywało się Parkiem Kozioła, bo Pan Augustyn po prostu w tym parku grał i ja byłem tego świadkiem. (…) Moim pomysłem, który mam nadzieję uda się zrealizować, jest powstanie oczka wodnego. Od strony północno-zachodniej jest dolinka. Tam zawsze był kwietnik i w tej chwili można wykorzystać spad, który tam jest i stworzyć jakieś oczko wodne – mówi radny Jan Wyżgoł.

Był to jedyny radny z dzielnicy Ruda, którego zdanie wzięto pod uwagę.

– Moje zdziwienie wzbudziło to, że kiedy zapytałem w połowie roku co dzieje się z inwestycją Park im. Kozioła to dowiedziałem się, że jest gotowy projekt i koncepcja. To wzbudziło moje zdziwienie, że radni dzielnicy, których jest ośmiu i mieszkańcy, którzy tam mieszkają w opiniowaniu tego projektu czy doradzaniu co tam w tym parku powinno się znaleźć nie wzięli udziału. My nie uważamy się za fachowców jako radni, ale na pewno jesteśmy głosem mieszkańców. Wiemy z czym oni się do nas kierują i chcemy te rzeczy przekazać. Pan Naczelnik po moim wystąpieniu podszedł, żebym swoje uwagi wniósł, ale to nie ta procedura i nie ten styl – tłumaczy radny Marek Wesoły.

Pozostaje mieć nadzieję, że zaproponowane przez miasto rozwiązanie sprosta oczekiwaniom rudzian.