Zapaść polskie służby ze względu na sytuację epidemiologiczną wydaje się coraz bardziej realna. Brakuje łóżek, sprzętu medycznego oraz przede wszystkim personelu w miejscach, gdzie druga fala pandemii jest największa. Coraz większym problemem jest też leczenie chorych z innymi pilnymi potrzebami medycznymi, np. pacjentów onkologicznych czy kardiologicznych, dla których nie ma miejsc w szpitalach lub którzy wstrzymują się z wizytami u specjalistów