Do 7 punktów stopniała przewaga Polonii Bytom nad Podhalem Nowy Targ w tabeli Hokej Ligi. Niebiesko-Czerwoni w zaległym meczu 33. kolejki przegrali na własnym lodowisku z Unią Oświęcim, natomiast popularne "Szarotki" wygrały u siebie z HC GKS Katowice. Obydwie drużyny walczą o 8. miejsce premiowane awansem do fazy play-off. Na razie bliżej tego celu są bytomianie.
Sporo emocji dostarczyło kibicom hokeja wczorajsze spotkanie w Bytomiu. Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie i długo wydawało się, że kontrolują boiskowe wydarzenia. Pierwszy zryw Polonii nastąpił w drugiej tercji, kiedy to Michala Fikrta pokonał Jakub Stasiewicz. Odpowiedź Unii była jednak natychmiastowa. Roman Tvrdon uderzył z pierwszego krążka, a David Okoliczany pod parkanami przepuścił krążek do siatki. Przed końcem drugiej odsłony nadzieje w serca bytomian wlał Drew Akins, który z najbliższej odległości wpakował krążek do siatki.
W trzeciej tercji bytomianie postawili wszystko na jedną kartę i często niepokoili golkipera Unii. Bramkę kontaktową na 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zdobył Radek Meidl, jednak do remisu nie udało się doprowadzić. Wyraźnie niepocieszony po końcowej syrenie był napastnik Polonistów, Jakub Stasiewicz.
- Szkoda straconych punktów, bo Unia była dzisiaj do ogrania. Słaby początek w naszym wykonaniu oraz błędy w defensywie sprawiły, że musieliśmy gonić wynik. Jeszcze w końcówce tliła się nadzieja, że uda się wyrównać....doskonałą okazję miał Branislav Fabry, ale nieczysto trafił krążek i złamał kij - powiedział Jakub Stasiewicz.