Dwa zespoły zagrają w 1/8 Pucharu Polski w Futsalu. W sobotę awans wywalczyła sensacyjnie Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa Nasz Dom, natomiast w niedzielę z tarczą wróciła z Rzeszowa Gwiazda. Podopieczni Adama Krygera potrzebowali jednak rzutów karnych, żeby pokonać lidera I ligi futsalu.
Sporo emocji dostarczył kibicom mecz 1/16 Pucharu Polski w Rzeszowie. Miejscowe Heiro dopiero po konkursie rzutów karnych uznało wyższość Gwiazdy Ruda Śląska. W 12 serii najpierw trafił do siatki Jacek Hewlik, a chwilę później Sebastian Brocki przegrał wojnę nerwów z Aleksandrem Waszką.
W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1, a w dogrywka zakończyła się wynikiem 2:2. Gole dla naszego zespołu zdobyli Sławomir Pękala oraz Mateusz Krzymiński, który wyrównał chwilę przed końcową syreną.
- Nie był to łatwy mecz dla moich podopiecznych. Sporo było dramaturgii, obydwa zespoły zaprezentowały grę na poziomie Futsal Ekstraklasy. W Rzeszowie gra ciężko, więc tym bardziej się cieszę, że udało się nam wywalczyć na wyjeździe awans do kolejnej rundy - powiedział Adam Kryger, trener halembskiego zespołu.
- Bardzo wyrównane spotkanie. Mecz tak naprawdę na remis, chociaż szkoda, że nie udało nam się dowieźć prowadzenia w dogrywce do końcowej syreny, bo bardzo chcieliśmy zmierzyć się z kolejnym przedstawicielem Futsal Ekstraklasy - oznajmił szkoleniowiec Heiro, Łukasz Krawczyk.
Heiro Rzeszów - Gwiazda Ruda Śląska 2:2 (1:1), 11:12 po karnych
0:1 - Hewlik (3`)
1:1 - Brocki (6`)
2:1 - Lutsiv (47`)
2:2 - Krzymiński (50`)
W kolejnej rundzie Pucharu Polski Gwiazda zagra u siebie z Rekordem Bielsko-Biała, natomiast Nasz Dom z Euromasterem Chrobrym Głogów.