Obywatelski projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę trafił już do Sejmu. Całkowity zakaz handlu ma dotyczyć większości sklepów oraz centrów handlowych. Eksperci alarmują, że rygorystyczne przepisy może wkrótce odczuć na własnej skórze kilka branż. Prace może stracić nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
Obywatelski projekt ustawy, która znacząco ogranicza handel w niedzielę i święta jest właśnie procedowany przez Sejm. Za wprowadzeniem bardziej restrykcyjnych przepisów lobbują związki zawodowe.
Ekonomiści ostrzegają, że zakaz handlu w niedzielę może mieć opłakane skutki dla rynku pracy oraz całej gospodarki. Sprzedaż w niektórych sklepach może spaść nawet o kilkadziesiąt procent.
Na zmianie przepisów ucierpi również branża usługowa. Zamknięcie na cztery spusty centrów handlowych to również mniejsze wpływy do budżetu państwa.
Codzienna gonitwa sprawia, że wiele osób właśnie w niedzielę wybiera się na rodzinne zakupy. Mieszkańcy Górnego Śląska różnie oceniają pomysł zamknięcia sklepów.
W krajach Unii Europejskiej całkowity zakaz handlu w niedzielę obowiązuje między innymi w Niemczech oraz Austrii. Przepisy w Polsce nie mają dotyczyć stacji paliw oraz sklepów, w których za kasą stanie właściciel.