Komenda Hufca ZHP Ruda Śląska ma swoje lata i nic dziwnego w tym, że budynek wymaga remontu. Kosztorys kompleksowego odnowienia wyniósł 240 tys. zł. Taka kwota przerosła harcerzy, ale nie zgasiła ich zapału. Na początek zaczęli od pierwszego piętra. Zrezygnowali z ekipy remontowej, zakupili tylko materiały i sami wzięli się do pracy.

Mówi się, że harcerstwo uczy życia. W murach Domu Harcerza wielu tego doświadczyło i o te mury chcą zadbać. Budynek do nowych nie należy - potrzebuje odnowy. Zatem harcerze zakasali rękawy i wzięli się do pracy. - Zamiast poświęcać czas rodzinie większość poświęca go dla Domu Harcerza – tłumaczy komendant Hufca hm. Andrzej Laksa.

Efekty widać gołym okiem. Wyremontowali sufit, położyli płyty, wymienili panele a nawet zniszczone meble. Marzą o odrestaurowaniu elewacji, ale na to trzeba będzie poczekać. Póki co mają pilniejsze wydatki – ogrzewanie. - To jest dla nas najważniejsze, bo za zeszłą zimę samo ogrzewanie Domu Harcerza kosztowało nas 14 tys. zł - wyjaśnia hm. Andrzej Laksa.

Pomagają im ludzie dobrego serca, sami zbierają fundusze, aż w końcu doprowadzą ten budynek do porządku. Przynajmniej są pozytywnej myśli.

KOMENTARZE