50 tysięcy ton węgla i straty w wysokości około 18 milionów złotych – takie są najprawdopodobniej wnioski z audytu przeprowadzonego w Kopalni Halemba Wirek. Kilka miesięcy temu związkowcy z kopalni Halemba zawiadomili Kompanię Węglową o zniknięciu ze zwałów niecałych 200 tysięcy ton węgla. Zewnętrzna firma przeprowadziła audyt, porównano pomiarowe dane z wynikami pomiarów podziemnych, zmierzono zalegające przy kopalni zwały węgla.
Stałą regułą jest bowiem ważenie węgla. Węgiel ważony jest jeszcze na dole, a geodeci górniczy dokonują cyklicznie pomiaru ubytków węgla w ścianie. Liczby wpisywane są w raporty które trafiają do Kompanii Węglowej.
Badania przeprowadzone po zawiadomieniu o brakach w węglu wykazały, że brakuje 50 tysięcy ton surowca.
W kopalni przeprowadzono wewnętrzne śledztwo, które wykazało, że węgiel nie został skradziony bowiem nigdy nie został wydobyty. A same dane zostały zawyżone. Jak poinformował nas rzecznik prasowy Kompanii Węglowej sprawa została zgłoszona do prokuratury, a akt oskarżenia skierowano w stosunku do jednej osoby. Sama strata zostanie zaksięgowana jako strata nadzwyczajna.