Oko kamery ma sprawić, że będzie bezpieczniej. Mowa o monitoringu, który od kilku miesięcy działa w Rudzie Śląskiej. My sprawdzamy czy rzeczywiście spełnia swoją rolę.
Od kilku miesięcy bezpieczeństwo w Rudzie Śląskiej monitorują kamery. Obraz z nich śledzą strażnicy miejscy przez całą dobę. - Strażnik cały czas kontroluje, sprawdza, podejmuje działania, jeżeli ujawniane są sytuacje, które mogą stwarzać realne zagrożenie bezpieczeństwa, może być niszczone mienie publiczne – mówi Andrzej Nowak, rzecznik prasowy straży miejskiej w Rudzie Śląskiej.
Liczba monitorowanych obiektów stopniowo rosła. Dziś jest ich kilka, m.in. plac Jana Pawła II, ul. 1 Maja. Ostatnie miesiące dla strażników miejskich nie były spokojne. Było kilkanaście interwencji. Żadne jednak nie dotyczyły niszczenia mienia. Żadna też kamera nie stała się przedmiotem wandalizmu.