Przypomnijmy, że od kwietnia 2010 roku Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej działał jako spółka. Jej prezesem przez ponad pół roku był Marek Labus, który szybko wprowadził w szpitalu zakrojony na szeroką skalę plan oszczędnościowy. Od pacjentów zaczęto pobierać zryczałtowaną opłatę za prąd, natomiast lekarzom zaproponowano przejście na kontrakty.
To doprowadziło do konfliktu z lekarzami zrzeszonym w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Lekarzy, a sytuacja w placówce medycznej stawała się z dnia na dzień coraz bardziej napięta.
Prezes Labus dyscyplinarnie zwolnił z pracy członka związku zawodowego lekarzy – Sławomira Święchowicza, a wkrótce jego los podzielili również jego związkowi koledzy – Tomasz Underman oraz Piotr Siwek.
Przed drugą turą wyborów samorządowym prezydent miasta Ruda Śląska, Andrzej Stania odwołał z funkcji prezesa szpitala Labusa oraz dwóch członków rady nadzorczej. Zastąpił go jego zastępca Marek Walewski, który sprawował tę funkcję do połowy stycznia.
Właśnie w połowie stycznia jego miejsce zajął Sławomir Święchowicz, który pomimo naszych usilnych starań i wielokrotnych próśb nie znalazł czasu na rozmowę przed kamerą.
W międzyczasie Marek Labus zaskarżył decyzję o swoim odwołaniu i zawiadomił NFZ, że szpital nie ma legalnych władz. Należy tutaj nadmienić, że fama niesie, iż łącznie z funkcji prezesa szpitala odwoływano go aż trzykrotnie!
Dodatkowego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że prezydent miasta Ruda Śląska, Grażyna Dziedzic, złożyła do gliwickiej prokuratury donos na swego poprzednika, którego podejrzewa o zniszczenie ważnych dokumentów z posiedzenia rady nadzorczej szpitala.
Dopiero pod koniec lutego w Krajowym Rejestrze Sądowym pojawił się wpis potwierdzający, że nowym prezesem rudzkiego szpitala jest Święchowicz. Tydzień później pieniądze z NFZ znowu zaczęły płynąć do Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej, do którego już późną jesienią zaczęli zaglądać pierwsi komornicy.
Na całe szczęście jak udało nam się dowiedzieć w katowickim oddziale NFZ rudzkiemu szpitalowi nie grozi wypowiedzenie kontraktu.