Najprościej rzecz ujmując „Szlachetna Paczka" polega na znalezieniu i dotarciu do osób ubogich oraz darczyńców. Na potrzeby akcji tworzona jest baza rodzin z opisem konkretnych potrzeb. O tym, kto potrzebuje pomocy dowiadujemy się między innymi od księży w parafiach czy pedagogów szkolnych - mówi Dorota. Najważniejsze jest jednak to, że nasza pomoc ma być mądra. Ma być też impulsem do zmian dla ludzi, którzy znaleźli się w biedzie nie z własnej winy.

Zanim rodziny zostaną wpisane do bazy, wcześniej ich sytuacja materialna rozeznawana jest przez wolontariuszy. Potrzeby są bardzo różne - począwszy od środków higieny, żywności, ubrań, po łóżka, pralki, lodówki, a nawet opał. Zdarza się, że trafiamy na ludzi, którzy trochę kręcą i myślą na przykład, że jesteśmy ekipą remontową, która wyremontuje im mieszkanie - przyznaje Dorota i uspokaja: oni nie są włączani do projektu.

Baza rodzin znajduje się na stronie: www.szlachetnapaczka.pl. Ktoś, kto chce zrobić świąteczny prezent, rejestruje się w serwisie internetowym i zapoznaje z sytuacją danej rodziny. Organizatorzy akcji proszą, by wybierając rodzinę zwrócić uwagę na to, czy jest się w stanie zaspokoić wszystkie lub prawie wszystkie jej potrzeby.

Czasem darczyńcy i obdarowywani spotykają się, ale najczęściej prezenty dostarczane są przez wolontariuszy. Zdarza się, że pomoc nie ogranicza się tylko do świąt Bożego Narodzenia i jest kontynuowana. Akcja z roku na rok zatacza coraz szersze kręgi. Zgłasza się do niej coraz więcej wolontariuszy i osób, które chcą podzielić się z potrzebującymi. W tym roku do projektu zakwalifikowano 55 rodzin z Bytomia. Jeszcze 5 czeka na darczyńców. W województwie śląskim darczyńców znalazło już 867 rodzin, jeszcze 322 czekają na pomoc, natomiast w całym kraju pomocą objętych jest 12 tysięcy rodzin.

Źródło: UM w Bytomiu