W latach 2012-2014 Polska otrzyma z Unii Europejskiej ponad 108 miliardów euro, co w przeliczeniu na złotówki daje blisko 442 miliardy. Władze Bytomia mają nadzieję, że część tych pieniędzy trafi do ich miasta, które od lat zmaga się z wieloma problemami po restrukturyzacji przemysłu.

Bytom walczy na poziomie wojewódzkim o unijne środki na lata 2014-2020. Prezydent Damian Bartyla liczy na to, że jedno z najstarszych miast na Górnym Śląsku stanie się obszarem strategicznej interwencji.

Bytom to jedno z miast, które najbardziej odczuło skutki gwałtownej restrukturyzacji przemysłu na początku lat 90. Zamknięte kopalnie i fabryki, wysokie bezrobocie, szkody górnicze – to problemy, z którymi na co dzień muszą zmagać się mieszkańcy.

Dzięki unijnym środkom, których podziałem zajmują się władze wojewódzkie, władze miasta chcą przeprowadzić kilka kluczowych inwestycji.

TABELA:

STWORZENIE PRZY PLACU WOLSKIEGO ZINTEGROWANEGO WĘZŁA PRZESIADKOWEGO
BUDOWA ŚLĄSKIEGO CENTRUM CHORÓB ZAKAŹNYCH I GRUŹLICY
BUDOWA BYTOMSKIEJ CENTRALNEJ TRASY PÓŁNOC – POŁUDNIE
CZY
UTWORZENIE SIECI INKUBATORÓW ROZWOJU MIKROPRZEDSIĘBIORSTW

Czy się uda, przekonamy się już niebawem.

KOMENTARZE