Będziemy wybierać tylko te projekty, które zapewnią miastu rozwój gospodarczy, a efekty będą szybko widoczne – powiedział prezydent Bytomia Damian Bartyla podczas spotkania z Elżbietą Bieńkowską. Minister rozwoju regionalnego przyjechała w poniedziałek do Bytomia, by omówić kwestie związane z budżetem Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020, a co za tym idzie – ze szczególną pulą pieniędzy dla Bytomia, jaką obiecała miastu w czerwcu 2012 roku.
Jak się okazuje, nieznane są jeszcze konkrety dotyczące podziału „dodatkowo znakowanych pieniędzy” – jak określiła je minister Bieńkowska. Nie ukrywała, że ich otrzymanie wcale nie będzie takie proste: To, że ktoś dostanie pieniądze z dodatkowej puli, nie oznacza, że ja zrobię automatyczny przelew na konto Urzędu Miejskiego - mówiła. Trzeba przygotować dobre programy, które z jednej strony wpisują się w program ograniczony unijnymi dyrektywami a z drugiej - dyrektywami krajowej strategii rozwoju regionalnego. Trzeba jednak pamiętać, że zasady, na jakich Bytom miałby otrzymać dodatkowe pieniądze ciągle się zmieniają.
Jeśli chodzi o te pieniądze, czekamy na wytyczne – mówi Izabela Domogała, Naczelnik Wydziału Strategii i Funduszy Europejskich UM w Bytomiu. Na razie cieszymy się, że głos Bytomia został usłyszany nie tylko na szczeblu regionalnym, ale również na szczeblu ministerialnym. Dzisiejsze deklaracje pani minister dowodzą, że nasza kilkumiesięczna praca nie pójdzie na marne. Przygotowujemy się do projektów dotyczących rewitalizacji miasta, zwłaszcza Śródmieścia, a także zdegradowanych obszarów Karbia, Bobrka i Szombierek. Chcielibyśmy, by w Bytomiu powstało Śląskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Za pieniądze unijne zamierzamy również uzbroić tereny poprzemysłowe.
Wiadomo już, że na Śląsk przeznaczone są ponad 3 miliardy euro, a pieniądze trafią na realizację programów dotyczących: przedsiębiorczości, cyfryzacji, energetyki, transportu publicznego (ze szczególnym naciskiem na szynowy), energetyki i rewitalizacji. Kultura będzie mogła liczy na dofinansowanie unijne w zakresie: odnowa zabytków, szkolnictwo artystyczne i digitalizacja zbiorów.
W spotkaniu z minister Elżbietą Bieńkowską uczestniczyli również przedstawiciele miast ościennych – Chorzowa, Świętochłowic i Zabrza. Pytali o konkrety związane z dofinansowaniem efektywności energetycznej, czy możliwość dofinansowania na rewitalizację budynków należących do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Najwięcej jednak obaw budziło zabezpieczenie przez miasta wkładu własnego na realizację projektów. Choć pieniędzy „do rozdania” jest dużo, miasta niejednokrotnie zaciągają kredyty.
A co z Bytomską Centralną Trasą Północ Południe, która znalazła się na szóstym miejscu listy rezerwowej projektów drogowych przeznaczonych do dofinansowania przez zarząd województwa śląskiego? Nic nie stoi na przeszkodzie, by jej budowa mogła być zrealizowana z dodatkowej puli pieniędzy – odpowiadała minister Bieńkowska dziennikarzom. Warto jednak przypomnieć, że nie ma jeszcze konkretów dotyczących podziału środków. Według informacji przekazywanych przez panią minister na spotkaniu, finansowanie tego projektu z dodatkowej puli pieniędzy, uszczupliłoby pulę przeznaczona na rewitalizację miasta.
Niemniej sprawa „Becetki „ jest ciągle otwarta. Prezydent Bytomia Damian Bartyla prowadzi rozmowy z zarządem województwa, by projekt znalazł się jednak na liście projektów kluczowych.
Chciałbym podziękować Pani za przybycie - powiedział na zakończenie spotkania prezydent Bartyla. Jest Pani pierwszym politykiem wysokiego szczebla, który zainteresował się problemami Bytomia.