14 listopada w Operze Śląskiej w Bytomiu odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej. W czasie posiedzenia władze Bytomia uhonorowały tytułem Honorowego Obywatela Miasta Johannesa Gaydę. Człowieka, który od 50 lat działa aktywnie na rzecz polsko-niemieckiego partnerstwa.

- Honorowy obywatel miasta dożywotnio sprawuje funkcję radnego – żartował z mównicy ksiądz prałat Hubert Kowol, któremu taki tytuł przyznano w 2009 roku. W czwartek do tego zaszczytnego grona dołączył Johannes Gayda. Polak, który przed wieloma laty wraz z całą rodziną wyjechał do Niemiec, ale nie zapomniał o śląskim mieście. - Przez ponad 50 lat działał na rzecz zbliżenia Bytomia z niemieckim miastem Recklinghausen. Takich ludzi jak on, którzy działają bezinteresownie i kochają to miasto, warto i trzeba cenić – powiedział prezydent Bytomia, Damian Bartyla.

To za sprawą wysiłków Gaydy bytomska straż pożarna wzbogaciła się w latach 90-tych o wóz ratowniczo – gaśniczy, a szpital nr 2 o tomograf komputerowy. - Dla pana Johannesa Bytom zawsze był ważny. Nawet mieszkając w Niemczech, inicjował wiele przedsięwzięć, które szerokim echem odbijały się na Śląsku – oznajmił prezydent Damian Bartyla.

Ks. Kowol nie ukrywa, że przed nowym posiadaczem tego prestiżowego tytułu spore i dosyć nietypowe wyzwanie. - Człowiek, który dostąpi tego miana staje się ogrodnikiem. A cały Bytom to wielki ogród, w którym znajdują się drzewa, kwiaty, krzewy i inne rośliny. I o to wszystko trzeba dbać – dodał ks. Kowol.

My życzymy zatem aby sił i zdrowia do pielęgnacji bytomskiego ogrodu nigdy nie zabrakło.

 

KOMENTARZE