Kibice Gwiazdy Ruda Śląska nadal wierzą w utrzymanie swoich pupili w Futsal Ekstraklasie. W 14. kolejce halembianie zmierzyli się z Euromasterem Chrobrym Głogów i po raz pierwszy w tym sezonie sięgnęli na własnym parkiecie po pełną pulę.

W pierwszej połowie kibice nie zobaczyli bramek, choć wyśmienitych sytuacji nie brakowało. Obydwa zespoły grały szybko, twardo i z łatwością dochodziły do dobrych pozycji strzeleckich.

W 14. minucie bliski wpisania się na listę strzelców była Serhij Łapa. Ukrainiec otrzymał dokładne podanie w pole karne od Jacka Hewlika, jednak nie trafił do bramki. Kilka chwil później Jewhenij Daniłejko wślizgiem chciał pokonać golkipera przyjezdnych, ale na posterunku był Michał Długosz.

Drugą odsłonę z wysokiego C rozpoczęli rudzianie. Sławomir Pękala uderzył na bramkę, piłki nie opanował golkiper głogowian, a Dymytro Drozd skorzystał z prezentu i z bliska wpisał się na listę strzelców.

W końcówce trener Tomasz Trznadel postawił wszystko na jedną kartę i już w 33. minucie wycofał bramkarza. Goście dwoili się i troili, często zagrażali bramce Krystiana Brzenka, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki. Szczęścia próbowali między innymi Sebastian Szala oraz Grzegorz Nowak. Ten ostatni mógł zostać bohaterem, ale posłał futbolówkę obok słupka równo z końcową syreną.

Po 13. kolejkach zespół z Górnego Śląska z dorobkiem 8 punktów zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jednak do strefy barażowej traci już tylko 4 oczka.

Więcej w poniedziałkowym serwisie sportowym o godzinie 17:40.

Media

KOMENTARZE