Kąpiel w niestrzeżonych miejscach, brawura oraz alkohol. To najczęstsze przyczyny wypadków nad wodą. Polska Organizacja Turystyczna donosi, że prawie 27 procent Polaków spędzi najbliższe wakacje nad morzem, natomiast ponad 16 procent nad jeziorem. Ratownicy wodni apelują o zdrowy rozsądek oraz przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.

Najczęstszą przyczyną niebezpiecznych sytuacji nad wodą jest korzystanie z miejsc do tego nieprzystosowanych albo takich, w których bardzo dynamicznie zmieniają się warunki, czyli np. w rzekach. Drugim źródłem problemów jest brawura i towarzyszący jej alkohol oraz przecenianie swoich umiejętności pływackich – powiedział Tomasz Draczyński, OSP Ratownictwo Wodne – Warszawa, ambasador kampanii edukacyjnej Trzeźwo Myślę.

Słoneczna pogoda i wysokie temperatury sprzyjają wypoczynkowi nad wodą. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w Polsce jest obecnie czynnych 606 kąpielisk, gdzie można popływać. Jednak żeby bezpiecznie spędzić urlop nad morzem czy jeziorem, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim należy unikać wchodzenia do wody w miejscach do tego nieprzystosowanych i korzystać wyłącznie z kąpielisk, które są zorganizowane i oznakowane.

– Obecnie w Polsce są stosowane tylko dwa rodzaje flag, które oznaczają możliwość kąpieli albo jej brak. Biała flaga informuje, że kąpielisko zostało sprawdzone i jest bezpieczne dla osób z niego korzystających. Czerwona flaga natomiast sygnalizuje zakaz kąpieli ze względu na czynniki atmosferyczne lub inne zagrożenia miejscowe. Jeżeli z kolei na maszcie nie ma flagi, to oznacza, że w danej chwili nie ma nadzoru ratowników nad kąpieliskiem – tłumaczy Tomasz Draczyński.

Czerwona flaga oznacza więc bezwzględny zakaz wchodzenia do wody z powodu warunków grożących wypadkami albo utrudniających niesienie pomocy w razie zagrożenia życia.

– Czerwona flaga nie pozwala nam nawet na wejście do wody po kolana. Taka głębokość może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo dla dzieci, którym jednocześnie dajemy zły przykład swoim postępowaniem – podkreśla ambasador kampanii Trzeźwo Myślę. – Wiele wypadków zdarza się w miejscach niestrzeżonych lub takich, w których kąpiel jest zabroniona. Wbrew powszechnej opinii najwięcej wypadków zdarza się na zbiornikach wodnych znajdujących się najbliżej miejsca zamieszkania. Najbardziej niebezpieczne są kąpiele w rzece, gdzie dno potrafi zmienić się z godziny na godzinę, a nurt jest nieprzewidywalny, czy skakanie do wody.

Według statystyk Komendy Głównej Policji to właśnie w jeziorach, stawach i rzekach najczęściej dochodzi do utonięć, w ubiegłym roku było to aż 239 z 456 przypadków. Ich najczęstszymi przyczynami są brak umiejętności pływania, brawura, przecenianie swoich sił i umiejętności, skakanie do wody, pływanie w miejscach zabronionych albo w stanie nietrzeźwym.

– Mężczyźni stanowią prawie 90 proc. ofiar. Najczęściej tonęły osoby w wieku od 45 do 60 lat. Z kolei ponad 25 proc. osób, które utonęły, było pod wpływem alkoholu. Nieodpowiedzialne spożywanie alkoholu jest jednym z najbardziej niebezpiecznych czynników powodujących wypadki nad wodą – mówi Tomasz Draczyński.

Co istotne, na plaży czy kąpielisku warto też zwracać uwagę na zachowanie osób, które wypoczywają obok nas. Często ich zachowanie, brawura, przecenianie własnych możliwości może prowadzić do śmiertelnego zagrożenia. Tymczasem od reakcji osób znajdujących się na kąpielisku zależy, czy ratownicy będą mieli czas i szansę pomóc osobie tonącej.

– Jeżeli ktoś jest świadkiem niebezpiecznej sytuacji nad wodą, powinien najpierw poinformować służby ratownicze pod numerem 112 albo dedykowanym dla ratownictwa wodnego 601 100 100. Dopiero potem może podjąć akcję ratunkową z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa, dbając przede wszystkim o własne bezpieczeństwo. Apelujemy, żeby nie podawać ręki bezpośrednio osobie tonącej, ale spróbować podać jej wiosło, gałąź czy chociażby ręcznik. Dlaczego? Otóż osoba tonąca z łatwością może wciągnąć nas pod wodę – podkreśla ratownik wodny.

Trzeźwe myślenie nad wodą to odpowiedzialne zachowanie nie tylko w wodzie, ale również na brzegu. Jak podkreśla ekspert, przebywając na plaży czy kąpielisku, należy zapoznać się z jego regulaminem i bezwzględnie przestrzegać wszelkich zaleceń i uwag ratowników. Wypoczywając nad morzem, jeziorem czy rzeką, bezwzględnie trzeba zwrócić uwagę na bezpieczeństwo dzieci, które korzystając z chwili nieuwagi dorosłych, mogą wejść do wody albo oddalić się i zgubić na plaży.

– Po dłuższej kąpieli słonecznej wejście do wody powinniśmy poprzedzić stopniowym schłodzeniem ciała. Unikajmy kąpieli bezpośrednio po posiłku – mówi Tomasz Draczyński. – Kategorycznie zabraniamy kąpieli po wypiciu alkoholu. Każda taka kąpiel – nawet po nieznacznej ilości alkoholu – może powodować zagrożenie życia. Nadmierna utrata ciepłoty ciała, skurcze mięśniowe, dreszcze, zaburzenia orientacji przestrzennej i czasowej są niezmiernie niebezpieczne podczas kąpieli.

Jak podkreśla ekspert, skakanie na główkę do wody – zwłaszcza w miejscach nieznanych – może skończyć się śmiercią albo trwałym kalectwem. Nie należy też wypływać poza wyznaczony teren kąpieliska ani daleko od brzegu na dmuchanych zabawkach.

– Dmuchane zabawki nie mogą stanowić sprzętu asekuracyjnego – zaznacza ambasador kampanii Trzeźwo Myślę. – Pamiętajmy też, że korzystanie ze wszelkich urządzeń wodnych – w tym kajaków, rowerów wodnych, żaglówek czy motorówek – powinniśmy poprzedzić zapoznaniem się z regulaminem i zasadami bezpieczeństwa. Korzystanie z nich pod wpływem alkoholu jest ogromną nieodpowiedzialnością i może stanowić zagrożenie nie tylko dla nas, ale też innych osób, które można spotkać w wodzie.

Żródło: Newseria

KOMENTARZE