W szpitalu w Katowicach zmarł miesięczny chłopczyk z Rudy Śląskiej, który trafił do placówki w ciężkim stanie z ranami, które wskazywały na maltretowanie. Pomimo wysiłku lekarzy nie udało się go uratować. Do lecznicy trafiła profilaktycznie również jego starsza siostra. Rodzice dzieci zostali zatrzymani przez policję.

W środę rudzka policja zatrzymała rodziców dziecka, które trafiło do jednego z katowickich szpitalu w ciężkim stanie, walcząc o życie. Już po pierwszych badaniach personel medyczny zgłosił policji, że dziecko było najprawdopodobniej ofiarą maltretowania.

- Ślady na ciele niemowlaka wskazywały, że mógł być ofiarą przemocy. Rodzice zostali zatrzymani w celu wyjaśnienia sprawy. Do szpitala trafiła również 14-miesięczna dziewczynka. Lekarze chcieli sprawdzić czy również ona była maltretowana - powiedział Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy KMP Ruda Śląska.

Niestety pomimo wysiłków całego personelu medycznego chłopca nie udało się uratować. Rudzka policja prowadzi postępowanie wyjaśniające, zbiera dowody i zabezpiecza ślady w mieszkaniu.

KOMENTARZE