Pacjenci coraz częściej skarżą się na jakość usług świadczonych w ramach podstawowej opieki medycznej. Brak możliwości kontaktu z rejestracją, odmowa rejestracji na wizytę czy trudności w uzyskaniu transportu sanitarnego – na te problemy w ramach podstawowej opieki zdrowotnej najczęściej zwracają uwagę Polacy. Przed pandemią więcej skarg, które trafiały do Rzecznika Praw Pacjenta dotyczyło szpitali.
W okresie wzmożonych zachorowań i lockdownu do Biura RPP wpływało dwukrotnie więcej skarg niż w 2019 roku. Pandemia koronawirusa zmieniła również charakter zgłoszeń. Wcześniej najwięcej nieprawidłowości zgłaszanych przez pacjentów dotyczyło lecznictwa szpitalnego, a lepiej były oceniane placówki podstawowej opieki zdrowotnej, czyli lekarze rodzinni.
– W 2020 roku ten trend się odwrócił. Mianowicie najczęściej problemem pacjentów zgłaszających się do Biura Rzecznika Praw Pacjenta były kwestie związane z podstawową opieką zdrowotną. Począwszy od trudności z dodzwonieniem się do danej placówki po możliwość umówienia się w ogóle na wizytę już po dodzwonieniu się – wielokrotnie okazywało się, że nie ma wolnych terminów danego i następnego dnia – oraz zastrzeżenia związane z udzielaniem teleporad. W niektórych przypadkach pacjenci woleliby, aby ich wizyta odbyła się osobiście – uściśla Bartłomiej Chmielowiec.
Ten trend utrzymał się również w czasie kolejnych fal pandemii w 2021 roku. W dalszym ciągu najwięcej sygnałów dotyczy podstawowej opieki zdrowotnej, ale ponownie wzrosła liczba skarg na lecznictwo szpitalne.
– W czasie pandemii oddziały szpitalne były zamknięte lub przekształcane w odziały covidowe, a pacjenci z obawy o zakażenie niejednokrotnie nie korzystali ze świadczeń zdrowotnych. Obecnie szpitale działają i liczba skarg wzrosła – dodaje rzecznik.
Dotyczyły one głównie odmowy obecności osób bliskich pacjentowi w szpitalu, zastrzeżeń do leczenia czy utrudnionego kontaktu na linii lekarze – rodzina pacjenta ze względu na organizację pracy w szpitalu.
Wraz z wejściem w życie Narodowego Programu Szczepień do RPP wpływało wiele zapytań związanych z zapisem na szczepienia, procedurą, a także dokumentacją szczepienia i paszportów covidowych. Pacjenci pytali także o zasady działania Funduszu Kompensacyjnego.
Obok indywidualnych spraw pacjentów RPP prowadzi także postępowania w sprawach praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów. Pomiędzy styczniem a wrześniem uruchomiono ich blisko 140, a dotyczyły one m.in. standardów teleporad, utrudnionego dostępu do wizyt stacjonarnych, trudności w kontaktach z placówkami medycznymi, odwiedzin w szpitalach, ograniczenia porodów rodzinnych i pobierania opłat za szczepienia przeciw COVID-19. Od początku roku Rzecznik Peaw Pacjenta wydał 144 decyzje ws. naruszenia praw zbiorowych. Decyzjom jest nadawany rygor natychmiastowej wymagalności. W razie braku wykonania decyzji rzecznik nakłada na placówkę medyczną karę pieniężną do 500 tys. zł.
– Głównym problemem pacjentów jest dostępność świadczeń na wszystkich poziomach i zagubienie pacjenta, czyli brak koordynacji. Zanim pacjent zostanie zdiagnozowany, musi przebyć długą ścieżkę: lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, lekarz specjalista, lecznictwo szpitalne. Pacjent nie ma poczucia, że jest właściwie zaopiekowany, że ta opieka jest zharmonizowana i skoordynowana – mówi Bartłomiej Chmielowiec. – Zbudowanie propacjenckiego systemu ochrony zdrowia jest jednym z najtrudniejszych zadań. Jest tu wiele wyzwań, począwszy od kwestii finansowania, które wzrasta z roku na rok, ale wciąż nie dogania poziomu z krajów Europy Zachodniej, przez jakość w systemie ochrony zdrowia, aż po bezpieczeństwo. Stąd projekt ustawy o jakości i bezpieczeństwie pacjenta.
Projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji 22 lipca. Zakłada m.in. wprowadzenie wymogu autoryzacji podmiotów wykonujących działalność leczniczą, wewnętrznego systemu zapewnienia jakości i bezpieczeństwa oraz pozasądowego systemu rekompensowania szkód doznanych przez pacjentów w wyniku zdarzeń medycznych.
– Uważam, że to jest jedna z najważniejszych ustaw w systemie ochrony zdrowia. Po pierwsze dlatego, że płatnik, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia i minister zdrowia, będą mogli oceniać placówki ochrony zdrowia przez pryzmat jakości i płacić tym, które leczą skuteczniej i lepiej zajmują się pacjentem, w których koordynacja jest zorganizowana właściwie, a bezpieczeństwo pacjenta jest postawione na pierwszym miejscu – ocenia Rzecznik Praw Pacjenta.
Kolejne wyzwanie dotyczące systemu ochrony zdrowia w Polsce to deficyt kadr medycznych. Szkolenie personelu medycznego trwa kilka lat, zatem należy wykorzystać przedstawicieli innych zawodów obecnych w systemie ochrony zdrowia, aby odbiurokratyzować pracę lekarza czy pielęgniarki, np. asystentów medycznych, opiekunów medycznych i asystentów chirurgicznych.
– Pozostaje również kwestia cyfryzacji w systemie zdrowia. Pandemia pokazała, że to jest właściwy kierunek. Trudno sobie wyobrażać funkcjonowanie lekarzy w czasie pandemii bez e-recepty czy e-zwolnienia. Okazuje się, że pomimo zastrzeżeń funkcjonuje to bardzo dobrze Myślę, że telemedycyna to jest właściwy kierunek, ale należy pamiętać o pacjentach wykluczonych cyfrowo, zwłaszcza osobach starszych. Należy zadbać o tych najsłabszych w systemie – zaznacza Bartłomiej Chmielowiec.
Źródło: Newseria