Internetowi oszuści nie odpuszczają i praktycznie co dzień dają o sobie znać. Posługując się znaną już wielu osobom metodą, preparują link, który rzekomo ma służyć do zapłaty za przedmiot wystawiony na OLX. W ciągu ostatnich dni ich ofiarą padli kolejni mieszkańcy Rudy Śląskiej, którzy przez kliknięcie linku i wykonywanie wszystkich poleceń oszustów, stracili pokaźne sumy. Apelujemy o rozwagę podczas finalizowania internetowych transakcji.

Od blisko roku oszuści za pośrednictwem komunikatora WhatsApp informują osoby wystawiające do ogłoszenia sprzedaży za pomocą OLX czy Vinted, że zapłacili za przedmiot, trzeba tylko wypełnić formularz do odbioru pieniędzy. Przesyłając link do fałszywej strony płatności, wyłudzają dane autoryzacyjne do kont bankowych. Wielokrotnie już informowaliśmy o tej metodzie, ale w dalszym ciągu cyberprzestępcy oszukują kolejnych mieszkańców Rudy Śląskiej. Przypominamy i przestrzegamy na przykładzie kolejnych przypadków z naszego miasta.
Na czym to oszustwo polega?

  • Cyberprzestępcy kontaktują się ze sprzedającym przez komunikator WhatsApp.
  • Sprzedający otrzymuje od oszustów link do strony udającej witrynę OLX, pozwalającą na finalizację transakcji
  • Oszuści zachęcają, by wprowadzić w fałszywym panelu dane swojej karty, rzekomo po to, aby otrzymać na nią pieniądze za przedmiot z ogłoszenia.

Schemat oszustwa zawsze wygląda podobnie.
Na platformie OLX ktoś sprzedaje – dajmy na to – sukienkę. Kontaktuje się osoba „zainteresowana”, a robi to za pośrednictwem komunikatora WhatsApp. Następuje normalna w takich sytuacjach rozmowa, dopytywanie o szczegóły towaru, negocjacja ceny. W końcu „zainteresowany” wysyła link, rzekomo prowadzący do strony umożliwiającej realizację płatności, i to właśnie jest rdzeń podstępu. Jeśli wypełniamy zawarte tam rubryki, pozbywamy się władania naszym kontem bankowym — przejmuje je grupa przestępcza. Tak było w przypadku rudzian, którzy zostali oszukani w ciągu minionego weekendu. Niestety w finale transakcji, zamiast zarobić stracili. Z ich kont przy pomocy danych, które przekazali, przestępcy wypłacili kilka tysięcy.

KOMENTARZE