Sprawcy przestępstw nigdy nie mogą czuć się bezkarnie. Przekonał się o tym mężczyzna, który w 2010 roku włamał się do kościoła w Rudzie Śląskiej. Na podstawie pozostawionego odcisku jednego palca po wielu latach wytropili i zatrzymali go policjanci.

W lutym 2010 roku nieznany wtedy sprawca włamał się do jednego z kościołów w Rudzie Śląskiej-Halembie. Sprawca chciał okraść puste, jak się wkrótce okazało, skarbonki. Na miejscu pozostawił odcisk linii papilarnych jednego ze swoich palców. Ślad ten zabezpieczyli policjanci. Choć sprawa przez ponad dekadę nie została rozwiązana, stróże prawa o niej nie zapomnieli. W końcu na trop włamywacza wpadli mundurowi z komisariatu w Halembie. Okazał się nim obywatel Czech, który słynął z włamań do kościołów. W maju br. poszukiwany mężczyzna został zatrzymany na terenie Wrocławia. Porównanie odcisków jego palców ze śladami pozostawionymi na miejscu włamania jednoznacznie potwierdziły ustalenia śledczych.

Mężczyźnie zostały już przedstawione zarzuty, do których się przyznał. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

KOMENTARZE