Kolejny wypadek na śląskich drogach z udziałem młodych ludzi skłania do refleksji o przyczyny i powtarzalność ich występowania. Brawura i lekceważenie przepisów ruchu drogowego to najprostsza droga to tragedii. O włos od tragedii było także w Wilkowicach, gdzie 21-letni kierowca bmw wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Nagranie z tego zdarzenia trafiło na skrzynkę Stop agresji drogowej. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym młody mężczyzna ukarany został 1500 zł mandatem, a na jego konto trafiło 15 punktów.
W przypadku braku zdrowego rozsądku o wypadek nietrudno. Skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazał się 21-letni mężczyzna kierujący bmw, który w Wilkowicach (pow. bielski) na ul. Wyzwolenia zlekceważył czerwone światło i z dużą prędkością wjechał na skrzyżowanie, o mało nie doprowadzając do tragedii. Nagranie z tego zdarzenia otrzymaliśmy na skrzynkę Stop agresji drogowej. Policjanci z bielskiej komendy nie mieli problemu z ustaleniem tożsamości kierowcy i za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym ukarali 21-latka mandatem 1500 zł i 15 punktami.
Od początku roku na śląskich drogach odnotowano już 126 wypadków. W 51 przypadkach uczestnikami byli młodzi ludzie pomiędzy 18 a 25 rokiem życia. W wypadkach tych 4 osoby zginęły, a 44 zostały ranne. Do tych najtragiczniejszych zdarzeń doszło w Wodzisławiu Śląskim i Tychach. Przy zachowaniu większej ostrożności, a przede wszystkim rozwagi, zdarzeń tych z całą pewnością można było uniknąć.