Mundurowi z rudzkiej drogówki ścigali motocyklistę, który złamał liczne przepisy ruchu drogowego, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Kierowca jednośladu nie zatrzymał się do kontroli, ignorując sygnały świetlne i dźwiękowe. Ostatecznie, za popełnienie 43 wykroczeń drogowych w trakcie jednej "przejażdżki", mężczyzna stracił prawo jazdy.

Podczas rutynowego patrolu na DTŚ, policjanci zauważyli motocyklistę, który  przekroczył dozwoloną prędkość. Pomimo wyraźnych sygnałów dźwiękowych i świetlnych, motocyklista kontynuował jazdę, nie zatrzymując się do kontroli. Pościg przeniósł się na ulice Chorzowa, a następnie Świętochłowic.

W trakcie ucieczki motocyklista nie stosował się do linii podwójnej ciągłej, przejeżdżał przez przejścia dla pieszych bez ustąpienia pierwszeństwa, jeździł "pod prąd" i ignorował sygnalizację świetlną. W pewnym momencie motocyklista kontynuował ucieczkę po chodniku. Rudzcy mundurowi, wraz z policjantami z KMP w Chorzowie, zidentyfikowali mężczyznę, który początkowo nie przyznawał się do kierowania jednośladem tłumacząc, że pojazd należy do niego, lecz nie wie, kto nim kierował. Dopiero nagranie z monitoringu potwierdziło, że to jednak 51-letni mieszkaniec Chorzowa był kierowcą.

Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był trzeźwy. Okazało się jednak, że nie ma on wymaganych uprawnień do prowadzenia tego typu pojazdu. Za swoją niebezpieczną jazdę nazbierał aż 346 punktów karnych! Dalsze czynności w tej sprawie wykonują mundurowi z Chorzowa.

KOMENTARZE