W minionym tygodniu przedstawiliśmy kalendarz wyborczy. Listopadowa rywalizacja o mandaty będzie jednak dla wielu w nieco innej formie. W części naszego kraju wybory samorządowe zostaną przeprowadzone w jednomandatowych okręgach wyborczych.
W liczbach. Najbliższe wybory samorządowe to wybór blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz blisko 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Po raz pierwszy w niemal całej Polsce (prócz miast na prawach powiatu) wybory do rad gmin odbędą się w jednomandatowych okręgach wyborczych. Dotychczas tak wybierano radnych tylko w najmniejszych gminach liczących do 20 tys. mieszkańców. Gminy zostaną podzielone na minimum 15 okręgów – tylu radnych bowiem liczą rady w mniejszych gminach.
O tym, że ten system jest dobry przekonać się można w Radzionkowie.
– Te korzyści widać w Radzie Miasta, gdzie takie okręgi obowiązywały już wcześniej. W Radzionkowie okręgi od początku są jednomandatowe i jest jakby przełożenie każdego mieszkańca na konkretnego kandydata. Jak wiadomo listy układa się w różny sposób, więc decydujemy pośrednio można powiedzieć. Tutaj każdy oddaje głos na konkretnego kandydata, który odpowiada przed nim bezpośrednio również z tego co robi. To się przekłada na skuteczność działania tych radnych – mówi Gabriel Tobor burmistrz miasta Radzionków
Wybory do rad powiatów, sejmików wojewódzkich, a także do rad w miastach na prawach powiatu odbędą się w systemie proporcjonalnym (na starych zasadach).
Oznacza to, że mandaty będą dzielone pomiędzy listy kandydatów proporcjonalnie do liczby ważnych głosów oddanych na listy (metoda d'Hondta). W tym systemie podziału mandatów uczestniczą komitety, które przekroczyły 5 proc. próg wyborczy.