Robocze spotkanie przedstawicieli Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) z delegacją rządową, do którego doszło w czwartek, nie przyniosło rozstrzygnięć, przebieg rozmów daje jednak pewne nadzieje na przyszłość.
- Nie ma jeszcze światełka w tunelu, ale iskierka zaczyna się żarzyć - skomentował Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność", uczestnik rozmów. Negocjacje będą kontynuowane w dniu dzisiejszym.
- To co do tej pory się działo - od początku aż do spotkania z panią premier - było farsą. Jeśli ktoś nie rozumie, co to znaczy zaczynać od zera, to trudno toczyć takie rozmowy. Na szczęście od wczoraj rzeczywiście szukamy rozwiązań merytorycznych i przede wszystkim przyszłościowych, takich żeby kopalnie nie były zlikwidowane - powiedział Kolorz przed kolejnymi rozmowami.
Czwartkowe spotkanie rządowo-związkowego zespołu roboczego mającego na celu wypracowanie porozumienia związanego z programem restrukturyzacji górnictwa miało charakter kameralny. Stronę związkową reprezentowało trzech przedstawicieli MKPS: oprócz szefa śląsko-dąbrowskiej "S", byli to przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Dariusz Potyrała i przewodniczący Związku Zawodowego "Kadra" Dariusz Trzcionka. Delegacja rządowa również składała się z trzech osób: pełnomocnika rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka, wiceminister skarbu Rafała Baniaka oraz wiceminister pracy i polityki społecznej Jacka Męciny.