Wielkanoc spędzamy najczęściej w rodzinnym gronie i przy suto zastawionych stołach. Niestety świąteczne, tradycyjne, potrawy to często kaloryczne bomby, które mogą wkrótce zaowocować dodatkowymi kilogramami. Co zrobić, żeby nie przytyć? Jakich potraw unikać? Warto odpowiedzieć na SMS-owe życzenia.
W czasie śniadania wielkanocnego pochłaniamy nawet 1500 kilokalorii. To jeden ten z dni w roku, kiedy nie potrafimy sobie odmówić jajek w majonezie, białego barszczu z kiełbaską czy mazurka ze słodkim lukrem. Dietetycy zawsze powtarzają, że zawsze w takich przypadkach najważniejszy jest umiar.
- Nasze żołądki nie lubią ciężkostrawnych potraw, więc postarajmy się jeść małe porcje. Jeżeli tylko możemy zastąpmy zwykły majonez jego niskokalorycznym odpowiednikiem. Idealną receptą na walkę z niestrawnością może być napar z imbiru. Nie polecam leczenia niestrawności alkoholem - zdradziła dietetyk, Beata Bartosz.
Warto podczas posiłków zrezygnować z gazowanych oraz słodzonych napojów. W tym przypadku można postawić na owocową herbatę lub wodę z cytryną, które doskonale orzeźwiają.
Nie zapominajmy o tym, że nadmiar kalorii prędzej czy później będzie trzeba spalić. W innym razie pamiątką po wielkanocnych ucztach będą nie tylko fotografie w rodzinnym albumie.
Godzina spaceru pozwoli spalić ponad 170 kalorii. Można wybrać się na basen, gdzie w ciągu 60 minut wodnego szaleństwa spalimy ponad 460 kilokalorii. Pamiętajmy o odpisaniu na SMS-owe życzenia. Dzięki temu możemy spalić kolejnych 40 kalorii.