Źródło: www.ks-skra.pl Źródło: www.ks-skra.pl

17. kolejka III ligi nie była udana dla bytomskich drużyn. Polonia przegrała na własnym boisku pierwszy mecz w tym sezonie, a Szombierki uległy na wyjeździe Odrze Opole. Niebiesko-Czerwoni po porażce zrównali się punktami z drużyną z województwa opolskiego.

W meczu na szczycie III ligi Polonia Bytom przegrała u siebie niespodziewanie ze Skrą Częstochowa 1:2. Goście objęli prowadzenie w 17. minucie, kiedy to z jedenastu metrów do bramki trafił Mateusz Woldan. Sędzia podyktował rzut karny za faul Krzysztofa Michalaka na Kamilu Sobali. W 25. minucie Poloniści domagali się rzutu karnego za zagranie ręką w "szesnastce" przez Dawida Szwargę, jednak sędzia Marcin Zientek wskazał jedynie na rzut rożny.

Drugiego gola częstochowianie zdobyli krótki po zmianie stron. Błąd bramkarza Polonii, który nie poradził sobie z dośrodkowaniem z rzutu rożnego, z zimną krwią wykorzystał Piotr Mastalerz. Nadzieję w serca bytomskich kibiców wlał w 65. minucie Michał Zieliński, który wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem. Polonia atakowała do końcowego gwizdka sędziego, jednak wynik nie uległ już zmianie. Obydwie drużyny kończyły mecz w "dziesiątkę". Najpierw za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Damian Czupryna, a chwile później "czerwień" za brutalny faul zobaczył Kamil Banaś.

Na tarczy z Opola wróciły Szombierki. Już w 11. minucie na prowadzenie wyprowadził Odrę Krzysztof Gancarczyk, który zachował najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu podbramkowym. Podopieczni Krzysztofa Górecko największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich bliski wyrównania był Adam Toszek, jednak jego strzał zmierzający w samo okienko obronił bramkarz miejscowych. Wynik spotkanie ustalił w końcówce Mateusza Gancarczyk. Bytomianie grali już wtedy w "dziesiątkę", ponieważ plac gry po obejrzeniu drugiej żółtej kartki musiał opuścić Jakub Stefaniak.

KOMENTARZE