Już po raz kolejny młodzi zawodnicy oraz oldboje SPR-u Grunwald krótko po Nowym Roku spotkali się w Rudzie Śląskiej – Halembie, żeby zmierzyć się na parkiecie i spalić poświąteczne kalorie.

- Pomysł zrodził się jakieś dwa lata temu, kiedy obejmował drużynę juniorów. Przyklasnął mu Franciszek Świtalik, który jest trzonem drużyny oldbojów. Chcemy w ten sposób trochę poruszać się po okresie noworocznym – powiedział Tomasz Grzegorzyca, trener juniorów SPR Grunwald Ruda Śląska.

Potyczka już tradycyjnie zakończyła się wygraną juniorów, którzy górowali nad dawnymi gwiazdami Grunwaldu głównie kondycją. Jednak bardziej doświadczeni szczypiorniści tanio skóry nie sprzedali.

- Staramy się, w grę wkładamy sporo serca, ale nie jesteśmy już tak szybcy jak nasi młodzie koledzy – rzekł Franciszek Świtalik, były zawodnik „Zielonych”

Zdaniem Świtalika, piłka ręczna ciągle się zmienia. Staje się jeszcze bardziej dynamiczna i atletyczna.

- Kiedyś zaczynało się od środka spokojniej, a teraz wszystko dzieje się w locie. Każdy wolny powrót do defensywy to okazja do kontrataku dla rywala – zdradził Świtalik.

Kolejny pojedynek juniorzy kontra stara gwardia dopiero za jakiś czas...

Media

KOMENTARZE