Źródło: Red Dragons Pniewy Źródło: Red Dragons Pniewy

 

Kibice oraz zawodnicy Gwiazdy pogodzili się już ze spadkiem z Futsal Ekstraklasy. W niedzielę rudzianie przegrali na własnym parkiecie 2:6 z ekipą Red Dragons Pniewy. W pierwszej odsłonie gospodarze grali słabo i zasłużenie zeszli na przerwę przegrywając 0:3.

 

- W pierwszej odsłonie zagraliśmy bardzo słabo i stworzyliśmy sobie niewiele sytuacji podbramkowych. Poza tym popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów, po których padły bramki - powiedział Damian Krajanowski, II trener Gwiazdy Ruda Śląska.

Już w 2. minucie Łukasz Frajtag przymierzył z rzutu wolnego, piłka przypadkowo odbiła się od Ariela Piaseckiego i wpadła do siatki. Później dwukrotnie z bliska wpisał się na listę strzelców Michał Roj. Tuż po przerwie czwartego gola dołożył Piotr Błaszyk i wydawało się, że jest już po meczu.

 

W 26. minucie nastąpił zryw halembian. Gwiazda w ciągu 20 sekund zdobyła dwa gola. Najpierw Michał Hyży z najbliższej odległości pokonał Macieja Foltyna, a chwilę później jego wyczyn skopiował Mateusz Krzymiński.

 

Kiedy wszyscy czekali na gola kontaktowego dla miejscowych...własnego golkipera pokonał Michał Tkacz. Wynik na 6:2 dla Czerwonych Smoków ustalił Frajtag, który nie krył po końcowej syrenie zadowolenie z pierwszego, historycznego zwycięstwa nad ekipą z Górnego Śląska.

- Dla nas to było bardzo ważne spotkanie. Nie braliśmy pod uwagę innego scenariusza niż zwycięstwo w Rudzie Śląskiej. Od tygodnia przygotowywaliśmy się stricte pod ten mecz. Analizowaliśmy przeciwnika, ćwiczyliśmy pewne warianty ofensywne. Cieszę się, że w końcu udało nam się przełamać rudzki kompleks i pokonać Gwiazdę - zdradził Łukasz Frajtag, trener Czerwonych Smoków.

- Wyglądało to trochę tak, jakbyśmy nie wyszli na drugą połowę. W drugiej odsłonie doszliśmy na dwie bramki, ale jeden błąd w defensywie zniweczył wszystko. Bramka samobójcza podcięła nam skrzydła - oznajmił Mateusz Krzymiński, zawodnik Gwiazdy.

Rudzianie z najwyższą klasą rozgrywkową pożegnają się w najbliższą sobotę. Podopieczni Adama Krygera zmierzą się u siebie z Gattą Active Zduńska Wola.

Media

KOMENTARZE