Jeżeli lubisz oglądać thrillery, warto byś zarezerwował sobie wolny wieczór przy okazji rywalizacji Gwiazdy Ruda Śląska z AZS UŚ Katowice. Potyczki tych drużyn rozstrzygają się zazwyczaj w ostatnich sekundach, a fanów przyprawiają o palpitację serca.
W poniedziałkowym meczu przez długie minuty nic nie zapowiadało końcowych emocji. Gwiazda po pierwszej połowie prowadziła 2:0, będąc drużyną lepszą. Obie bramki padły w podobny sposób, po dalekich podaniach z własnej połowy. – Graliśmy perfekcyjnie – mówił Rafał Krzyśka, trener rudzian. – Rywale znaleźli na nas chyba sposób – dodał Rafał Jarzmik, trener katowiczan.
Słowa te znajdowały również potwierdzenie w drugiej połowie. Katowiczanie co prawda atakowali już śmielej, ale Gwiazda mecz miała pod kontrolą. Na trafienie z rzutu wolnego Łukasza Kusia gospodarze odpowiedzieli golami Mateusza Krzymińskiego i Szymona Łuszczka, który trafił do opuszczonej już przez Macieja Kamińskiego bramki. Katowiczanie w tym momencie mieli już pięć fauli na koncie, co dodatkowo komplikowało ich sytuację.
Chwilę później jednak beniaminek odzyskał wiarę w korzystny wynik. Po faulu Łuszczka rzut karny zamienił na bramkę Aleksander Kolmas. Po 75 sekundach zasłonięty Krzyśka przepuścił do siatki strzał Jarzmika, a po kolejnych 45 sekundach Kolmas z bliska dobił strzał kolegi i doprowadził do remisu. Z wyniku 4:1 na 4:4? To jednak nie był koniec.
W ostatnich sekundach obie drużyny miały szansę by szalę zwycięstwa przechylić na swoją korzyść. Najpierw katowiczanie mogli pokonać Krzyśkę, a następnie na 3(!) sekundy przed końcowa syreną piłkę meczową miał Bartosz Siadul. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, który nikogo nie zadowolił. – Strata dwóch punktów – mówili po meczu zgodnie katowiczanie. – Biorę na siebie winę za ten wynik. Nie zdążyłem drużynie przekazać jak grać przeciwko piątce zawodników w polu – mówił Rafał Krzyśka, który po meczu nie tracił nadziei. – Wiara nadal jest. Musimy wygrać następny mecz.
Dziś o godzinie 19.00 rozpocznie się spotkanie Ekstraklasy Futsalu pomiędzy Gwiazdą Ruda Sląska i AZS Uniwersytet Śląski Katowice. Spotkanie zakończy II kolejkę fazy play-out. Rudzianie stają po raz kolejny przed meczem ''o życie'' i podobnie jak przed tygodniem muszą dokonać czegoś, co nie udało im się do tej pory w lidze. Muszą pokonać zespół z Katowic w lidze - ta sztuka im się jeszcze nie udała. Wobec wygranej GKS Tychy w Gdańsku drużyna, która przegra poniedziałkowe starcie będzie jedną noga w I lidze.