Wspaniały przedświąteczny prezent sprawili swoim kibicom futsaliści Gwiazdy Ruda Śląska. Podopieczni Tomasza Klimasa pokonali w meczu derbowym Clearex Chorzów i oddalili się od strefy spadkowej. Gola na wagę trzech punktów zdobył pod koniec drugiej odsłony Sławomir Pękala.
- Emocje w tym spotkaniu powinny się zakończyć po pierwszej połowie, ponieważ mieliśmy kilka 100-procentowych okazji, a wykorzystaliśmy tylko jedną – stwierdził po końcowej syrenie trener Gwiazdy, Tomasz Klimas.
Jego zespół doskonale rozpoczął zawody, bo już w 2. minucie do siatki trafił Bartosz Siadul, którego dokładnym podaniem obsłużył Wojciech Działach. Po 15. minutach gry gospodarze powinni prowadzić różnicą kilku goli, ale doskonałych okazji nie wykorzystali między innymi Ariel Piasecki i Patryk Szachnitowski.
Clearex na parkiecie głównie statystował, zupełnie nie przypominając drużyny, która jesienią biła się o miejsca w pierwszej czwórce.
- Wstyd mi za to...co drużyna pokazała w pierwszej połowie. Przespaliśmy pierwsze 20. minut i na nic zdała się męska rozmowa przeprowadzona przed tym spotkaniem. Nie zrealizowaliśmy żadnych przedmeczowych wytycznych...to boli – ubolewał Adam Lichota, opiekun chorzowskiej drużyny.
Po przerwie chorzowianie w końcu obudzili się z letargu i częściej zagrażali bramce Aleksandra Waszki, który przez cały mecz był pewnym punktem swojej drużyny. Nic nie miał jednak do powiedzenia w 30. minucie, kiedy Michał Tkacz przeprowadził ładną, indywidualną akcję i doprowadził do remisu. Po tym golu mecz się wyrównał, a na parkiecie rozpoczęła się derbowa wymiana ciosów. Z tej zwycięsko dzięki trafieniu Sławomira Pękali wyszli rudzianie.
Gwiazda Ruda Śląska – Clearex Chorzów 2:1 (1:0)
1:0 – B. Siadul (2`)
1:1 – M. Tkacz (30`)
2:1 – S. Pękala (35`)