Najpierw było uściśnięcie dłoni, a później już walka na konkretne argumenty. Przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta wyzwali na pojedynek – debatę oksfordzką swoich starszych przedstawicieli – radnych Rady Miasta Ruda Śląska. A dyskusja była poważna – rozmawiano bowiem na temat perspektyw, jakie stoją przed młodymi ludźmi w Rudzie Śląskiej.
Obie strony ścierały się więc na argumenty. Młodzi pokazywali, że w Rudzie Śląskiej nie ma perspektyw. Tu za przykład posłużyła chociażby edukacja.
Bardziej doświadczeni w samorządowych zmaganiach przeciwnicy w składzie Andrzej Stania, Marek Wesoły i Witold Hanke uświadamiali, że nie wszystko zależne jest od samorządu. Podkreślali także, że wszystko można zmienić – wystarczy się zaangażować.
Ostatecznie radni Rady Miasta Ruda Śląska nie zdołali przekonać młodych. Większość obserwatorów bowiem zdecydowała się wyjechać. Nie jednak wynik, a wyciągnięcie wniosków z dyskusji było w tym wszystkim najważniejsze. Warto bowiem się zaangażować, by wszystkim żyło się lepiej.