Taka pobudka ma miejsce tylko jeden raz w roku. Dęte orkiestry górnicze zagrały w kilku dzielnicach Rudy Śląskiej, budząc mieszkańców.
Po oficjalnych przemarszach górnicy brali udział w mszach świętych. Tam modlili się i prosili o wstawiennictwo swoją patronkę – św. Barbarę. Ale Barbórka to nie tylko czas, w którym dziękuje się za otrzymane łaski. To także chwila na spotkanie się i świętowanie w swoim gronie.
W trakcie obiadów dla jubilatów i barbórkowych akademii górnikom wręczano odznaczenia za wieloletnią pracę. I Chociaż starano się, by Barbórka była dniem radosnym, nie sposób było nie wspomnieć o problemach z jakimi boryka się branża górnicza.
O problemach z resztą nie tylko się mówi. Widać je także w barbórkowych obchodach. Jak wspominają Ci, którzy są już na emeryturze dzisiejsze obchody Dnia Górnika nie są już tak huczne jak te sprzed lat.
I chociaż mało kto wierzy w to, że dawne czasy wrócą to tego właśnie życzymy górnikom – by kondycja kopalń była jak ta sprzed lat.