W czasach gdy poziom naszej tolerancji jest wyjątkowo zawężony inicjatywy takie jak Żywa Biblioteka warte są szczególnej uwagi. Z ludzi o różnej tożsamości i przeszłości tego dnia, czytać można ... jak z otwartej książki.

Wśród żywych książek osoby z innym obywatelstwem, poglądami, orientacją seksualną czy inna wiarą. Wśród wypożyczających ludzie młodzi i trochę starsi. Ciekawi i w dzisiejszych światach odważni. Ostatnie wydarzenia pokazują bowiem, że nasza otwartość i tolerancja jest coraz węższa. Projekt „Żywa biblioteka” w Rudzie Śląskiej został zorganizowany po raz kolejny. I kolejny raz pokazał, że by przekonać się do innych trzeba się otworzyć.  

O tym, że bezpośrednia rozmowa może zmienić wiele, wie doskonale Sergiey Lapshin. Gdy kilka lat temu stał się żywa książką starł się z panującym na temat Rosjan stereotypem. W konsekwencji, osoby z którymi rozmawiał udział wzięły w realizowanym na terenie Rudy Śląskiej projekcie "Poznaj sąsiada – poznaj siebie", odwiedzając Syberię. 

Otwartość i chęć poznania innych, to klucz do zrozumienia. Byc może gdybyśmy chcieli sami zainteresować się inną kulturą takie portale i instytucje jak Ośrodek monitorowania zachowań rasistowskich i ksenofobicznych nie musiałby funkcjonować. W końcu nikt nie chce żyć w miejscu pełnym nienawiści.  

Media

KOMENTARZE