Kryminalni z rudzkiego komisariatu 2 wyjaśnili okoliczności włamań do dwóch kiosków terenie miasta. Okazało się, że do przestępstw nie doszło. Cała historia wymyślona została przez ajentki tych placówek handlowych. Zatrzymane przez policjantów osoby już usłyszały zarzuty.
Kryminalni od pewnego czasu pracowali nad wyjaśnieniem okoliczności czterech włamań do jednego z kiosków na terenie Nowego Bytomia. Do kradzieży towaru dochodziło w okresie od czerwca do stycznia tego roku. Ze wstępnych informacji wynikało, że sprawca dostawał się do środka poprzez drzwi, nie powodując przy tym większych strat. Śledczy już po drugiej kradzieży, zaczęli podejrzewać, że udział w tym może mieć ktoś z kręgu znajomych lub bliskich ajenta.
Po ostatnim styczniowym zgłoszeniu włamania policjanci połączyli wszystkie ślady i ustalili, że te włamania to fikcja. Do takich samych zdarzeń dochodziło również w innym kiosku na terenie Rudy. Policjanci połączyli obie sprawy i zatrzymali 5 osób, w tym dwie kobiety – ajentki kiosków, a także córki jednej z nich i ich kolegę. Z ustaleń śledczych wynika, że pracujące w kioskach kobiety wynosiły towar, a następnie w nocy pozorowano włamanie i kradzież. Straty na szkodę Ruch-u wyniosły ponad 120 tys. złotych. Ajentki w wieku 50 i 49 lat odpowiedzą za składanie fałszywych zeznań, powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i kradzież, za co grozi im w sumie do 5 lat pozbawienia wolności. Pozostała trójka w wieku 25, 24 i 21 lat usłyszała zarzuty kradzieży.
