Coraz ciekawej jest w tym sezonie na boiskach ligi okręgowej. W Wirku doszło do rudzkich derbów, natomiast Urania szukała punktów w Gołkowicach.
Na nudę nie mogli narzekać również kibice rudzkich klubów, które na co dzień występują w lidze okręgowej. Do ciekawej, derbowej potyczki doszło w Wirku, gdzie miejscowy Wawel ograł aż 6:0 Jastrzębia Bielszowice, który boryka się ze sporymi problemami kadrowymi.
Worek z bramkami rozwiązał w 34. minucie Kamil Wawrzyczek. Ten sam zawodnik podwyższył szybko na 2:0, a 3 gol był efektem nieporozumienia w szeregach obronnych bielszowiczan. Po przerwie w ciągu 5 minut gospodarze dołożyli kolejne 3 brami. Łupem podzielili się kolejno Marcin Łęcki, Karol Maciejok oraz Mariusz Lux.
- Do zdobycia 6 gola graliśmy nieźle, ale później pozwoliliśmy rywalowi stworzyć kilka groźnych sytuacji. Tak naprawdę od 60. minuty przestaliśmy grać swoją piłkę - powiedział Piotr Buchcik, wiceprezes Wawelu, który pełnił podczas derbowego spotkania rolę pierwszego trenera.
- Tego lata z klubu odeszło 80 procent zawodników, a dzisiaj w pierwszym składzie wystąpiło 5 młodzieżowców. Cały czas mamy problem z plagą kontuzji, więc musimy grać w takim a nie innym składzie personalnym. Chwała chłopakom za to, że podjęli walkę i nawet przy stanie 6:0 dawali z siebie wszystko - zdradził Piotr Wodek, szkoleniowiec Jastrzębia Bielszowice.
Tylko jeden punkt zdobyła w Gołkowicach Urania Kochłowice. Podopieczni Damian Malujdy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale ambitnie grający gospodarze doprowadzili do wyrównania. Obydwa gole dla kochłowiczan zdobył Damian Miszka.
Po 6. kolejkach najwyżej w tabeli jest Wawel, który zajmuje 11. miejsce. Urania jest 13, natomiast Jastrząb przedostatni.